Fiprex pomógł, nadal ani śladu roztoczy. Skutki uboczne? Źle zdjęta (a raczej nie zdjęta w ogóle) wylinka. Pomogła kąpiel w letniej wodzie i delikatne "obranie" węża ze starej skóry, chociaż głowa i oko nie były wdzięcznymi miejscami. Trzeba jednak księżnej przyznać, że zniosła to wszystko ze spokojem i godnością.
Po wylince wchłonęła zaledwie jedną myszkę i... Ku mojemu zdziwieniu po upływie około trzech tygodni zaczęła się przygotowywać do kolejnej wylinki. Tą zdjęła już wzorowo, jednak z jedzeniem dalej grymasiła - wmuszenie w nią dwóch dorosłych myszek było sporym osiągnięciem. A dwie dorosłe myszy dla około 90-cio centymetrowego pytona to stosunkowo mało. Z resztą przez ten "wylinkowy" okres trochę schudła, co zaczęło mnie nieco niepokoić. Na szczęście ostatnio pojawiła się nadzieja na to, że Irmelin nadrobi zaległości: Trzy dni temu pochłonęła dwie myszki (nieco wcześniej - jedną) a dzisiaj zabiła i pożarła szczurzego bieguska.
Tak - zabiła. Dlaczego podałem żywy pokarm? Już wyjaśniam.
Niektóre dusiciele trzymane w niewoli całkowicie tracą swoje naturalne odruchy - wcale nie duszą ofiary (normalnie "duszą" martwą karmę). Nie chcę, żeby mojemu wężowi się to przytrafiło, dlatego podałem żywego bieguska. Dodam, że tej wielkości szczur na 99% nie jest w stanie wyrządzić żadnej krzywdy wężowi i, że mimo to, cały czas kontrolowałem to, co dzieje się w terrarium. A polowanie węża to nie lada przedstawienie, niemniej przedstawienie na tyle okrutne dla ofiary, że na pewno szybko go nie powtórzę.
Jeśli myślicie, że wąż wypełza za ofiarą, to nie znacie Irmelin. Kiedy poczuła zapach i ciepło szczurka wolniutko wysunęła połowę pyska ze swej kryjówki, namierzyła ofiarę i... Czekała. Niczego nie świadoma karmówka rozpoczęła spacer po terrarium, badając otoczenie. Podeszła do węża na odległość około trzech centymetrów - wąż ani drgnął. Zaciekawiona zrobiła parę kroczków w jego kierunku, zbliżając się na mniej niż pół centymetra. Ten dystans okazał się zabójczy: Błyskawiczny atak, kryjówka wylatuje w powietrze, a szczurek w ułamku sekundy zostaje uwięziony w splotach Księżnej... A tak to wyglądało w praktyce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz